DANE TECHNICZNE : CITROEN 2CV

ROK PRODUKCJI : 1949-1990

SILNIK : B2

POJ. SILNIKA : 602 CM3

MOC : 21 kW – 29 KM

PRĘDKOŚĆ MAX : 110 km/h

PRZYŚPIESZENIE 0-80 km/h : 25,2s

SKALA :  1:43

PRODUCENT  MODELU : IXO/ALTAYA ( Kolekcja JAMES BOND SAMOCHODY I POJAZDY nr 5 )

RYS HISTORYCZNY  : samochód osobowy produkowany przez francuską firmę Citroën w latach 1949–1990. Przez 41 lat produkcji powstało 3 868 634 takich aut. Było to auto klasy popularnej, maksymalnie uproszczone, by obniżyć jego cenę, tanie w produkcji i utrzymaniu. Kierowca i pasażerowie nie mogli liczyć na niemal żadne wyposażenie umilające podróż. Mimo tego – 2CV stał się jednym z najbardziej kultowych samochodów na świecie. Generalny dyrektor firmy, Pierre Boulanger, w 1936 r. postawił przed konstruktorami zadanie zbudowania popularnego samochodu. Rzucił hasło – „quatre roues sous un parapluie” (cztery koła pod parasolem). Sprecyzował zadanie: samochód miał mieć miejsce dla 4 osób i dla 50 kg bagażu, miał być ekonomiczny i zapewniać komfort jazdy, prędkość 50 km/h. Chciał, aby samochód był prosty konstrukcyjnie, ale oryginalny, mały a jednocześnie przestronny – „chcę aby w aucie mogły wygodnie pomieścić się cztery osoby wraz z koszykiem zawierającym 60 jaj i by podczas jazdy z prędkością 50 km/h nie zrobiła się jajecznica”. Prace konstrukcyjne zostały zakończone w 1938 r., a do maja 1939 r. zbudowano 250 prototypowych samochodów. Do prezentacji jednak nie doszło – przeszkodził wybuch II wojny światowej. Przed wkroczeniem Niemców do Paryża (14 czerwca 1940 r.) zniszczono prototypowe egzemplarze samochodów, aby nie wpadły w ręce Niemców. Pozostał tylko jeden i dokumentacja konstrukcyjna. Niemcy go nie znaleźli. Auto o nazwie Citroën 2CV zaprezentowano na Salonie paryskim 6 października 1948 r. i od tego momentu zyskał on miano najbrzydszego samochodu świata. Nazywano go również „brzydkim kaczątkiem”. Wersja powojenna różniła się dość mocno od przedwojennego prototypu – miała dwa reflektory, dwie wycieraczki przedniej szyby, rozrusznik elektryczny, kierunkowskazy oraz inną maskę silnika. W 1954 r. zwiększono pojemność skokową silnika z 374 do 425 cm³, wzrosła też moc z 9 do 12 KM. W tym samym roku zmieniono też tylną część nadwozia – zamiast płóciennej ściany tylnej wprowadzono blaszaną klapę bagażnika, a trzy lata później modernizacji doczekała się też przednia część nadwozia – inne przetłoczenie otrzymała maska silnika. Ponownie zwiększono moc silnika do 18 KM w 1963 r. i unowocześniono tablicę wskaźników. W 1965 r. wprowadzono boczne okna za tylnymi drzwiami, a przy półosiach napędowych przeguby równobieżne zamiast przegubów krzyżakowych Cardana. W 1967 r. wprowadzono drugą wersję – obok silnika 425, silnik o pojemności 602 cm³.Poziom produkcji modelu podstawowego i odmian stopniowo rósł. Szczyt osiągnął w latach 70. Oprócz fabryki we Francji model 2CV montowano, a następnie produkowano w Mangualde w Portugalii (w latach 1961-1990) w liczbie do 50 tys. sztuk rocznie. W końcowym okresie powstawał tylko w tym zakładzie.

OPIS SZCZEGÓŁOWY : CITROEN 2CV

Pojazd otrzymał rewelacyjne do dzisiaj sprzężone zawieszenie. Koła samochodu zawieszone są na pojedynczych wahaczach wzdłużnych. Elementem sprzęgającym koło przednie i tylne po każdej stronie pojazdu jest zespół poziomych sprężyn w obudowie cylindrycznej. W wielkim skrócie i uproszczeniu działanie zawieszenia 2CV polega na tym, że w razie najechania na przeszkodę, np. koła przedniego, które zostaje uniesione na wysokość przeszkody – wyboju, ściskane sprężyny zawieszenia powodują, że koło tylne usztywnia się, podnosząc nadwozie na taką wysokość, na jaką podniosło go koło przednie, pokonując przeszkodę. Rozwiązanie takie zapobiega nadmiernym wychyleniom względem poprzecznej osi pojazdu. Aby zapobiec drgającym pionowym ruchom kół, zastosowano przy każdym kole amortyzatory bezwładnościowe. Samochód mimo swojej brzydoty zdobył uznanie, chętnie był kupowany nawet przez wymagających klientów. Praktyczny był również na terenach wiejskich, a po wyjęciu tylnej kanapy można było transportować wewnątrz ładunki lub nawet zwierzęta, posiłkując się odkrywanym dachem. Citroëny 2CV nie miały dobrej dynamiki, rozpędzały się wolno, miały niską, w porównaniu z innymi wozami osobowymi, prędkość maksymalną. Silnik miał małą moc, ale niska moc jednostkowa z litra pojemności skokowej pozwalała na osiąganie dużych przebiegów bez naprawy. Po prostu silnik nie był wysilony konstrukcyjnie, nie był także „łakomy” na paliwo. Wóz wolno podjeżdżał pod górę, ale po krętych górskich drogach 2CV jeździ pewnie, a to ze względu na bardzo dobrą stateczność i pewność przy zjazdach w dół – auto ma skutecznie działające hamulce. Silnik jest trwałą i niezawodną jednostką, nie wymaga też częstej obsługi. Dostęp do silnika jest idealny, po uniesieniu maski do góry, a jeśli potrzebna jest naprawa, to szybko można odkręcić kilka śrub i zdjąć błotniki przednie. Również tylne błotniki są przykręcane śrubami, ułatwia to ich wymianę w razie uszkodzenia. Najpopularniejszym określeniem używanym w przypadku 2 CV jest „brzydkie kaczątko”. Jego faktycznie nie za duża uroda, ale za to indywidualność wyglądu stanowi dla wielu osób zachętę do zakupu. O powodzeniu samochodu świadczą liczne (również w Polsce) zloty oraz kluby zrzeszające miłośników i właścicieli 2 CV. Przez ponad 40 lat produkcji nadwozie przeszło tylko delikatne retusze (od 1965 roku dodatkowe okienko w tylnym słupku). Niewielkie zmiany przeprowadzono we wnętrzu. Karoseria ma dość nietypową konstrukcję „półramową”. Rolę nośną stanowiła płyta podłogowa z ramą. Dzięki temu możliwe było wykorzystanie podwozia do budowy innych modeli: Dyane, Ami 6 i 8. Największym zagrożeniem dla pasażerów jest bardzo niski poziom bezpieczeństwa biernego, jaki oferuje karoseria. Fotele przednie mają prostą konstrukcję (płótno rozciągnięte na rurkowym stelażu) i słabo trzymają w zakrętach. Funkcjonalność i ergonomia poszczególnych elementów obsługi (np. kierownicy) jest co najmniej dyskusyjna. Przy szybszej jeździe hałas może obrzydzić nawet najbardziej interesującą rozmowę. W zimie problemy sprawia też słaba wydajność ogrzewania. Wiele osób zwróci jednak uwagę na zupełnie inne rzeczy. Auto ma stylowy wygląd i, podobnie jak np. „garbus”, należy do grupy aut kultowych . Samochód jest dobrym rozwiązaniem np. dla studenta: niedrogi, łatwy do naprawy. Płócienny dach można łatwo zwinąć, co pozwala rozkoszować się jazdą pod gołym niebem. Nawet gdy dach zajmuje normalne miejsce, bez problemów we wnętrzu podróżować można w kapeluszu. 4 osoby mają wystarczającą ilość miejsca. Przez dużą awaryjność auto plasuje się na najniższych pozycjach w raportach niezawodności. Korozja jest jednym z większych zmartwień posiadacza 2 CV. Największą przygodą jest podróż po autostradzie. Nie dość, że uszy pękają od hałasu, to na dodatek ciężarówki w lusterku robią się niebezpiecznie duże. A to i tak najmocniejsza z seryjnie produkowanych „kaczek”, z silnikiem o mocy 29 KM. „Kaczka” z dzisiejszego punktu widzenia nie oferuje nawet samochodowego minimum – daje nawet znacznie mniej. Ci, którzy darzą ten samochód uczuciami, robią to głównie z sentymentu. Ci, którzy nie mają wspomnień studenckich, lubią „kaczkę” z powodu współczucia dla słabszego. Właśnie dlatego Citroën 2CV jako klasyk ma tak wielu fanów – i nieważne, że jest to totalnie irracjonalne. Prezentowany model pochodzi z filmu o przygodach James Bond „ Tylko dla twoich oczu” gdzie oglądamy blisko 5 minut szalonej pogoni zboczami góry a potem wąskimi uliczkami miasteczka  gdzie Citroen 2CV jest poddawany prawdziwej próbie charakteru a mimo to wychodzi ze wszystkich tych nieprawdopodobnych zdarzeń obronną ręką. Z pogniecioną karoserią, wybitymi szybami, jedzie, wioząc bohaterów filmu ku następnej przygodzie. Już sam początek pościgu, gdy Bond – w tej roli genialny Roger Moore – dowiaduje się jakim ma jechać samochodem, jest prześmieszny. James na widok żółtego Citroena robi wielkie oczy. Ale nie ma wyjścia, bo czuje na karku oddech pogoni. Umieszczenie w filmie 2CV było strzałem w dziesiątkę, ale firma poszła krok dalej. Na premierę „Tylko dla Twoich oczu” przygotowała serię limitowaną 2CV, w kolorze żółtym, z wielkimi napisami 007 po bokach i oczywiście całym zestawem fałszywych dziur po kulach. Miłośnicy Bonda kupowali te samochody, które rozeszły się niczym ciepłe bułeczki.