DANE TECHNICZNE : CHEVROLET CORVETTE C4

ROK PRODUKCJI : 1984 – 1996

SILNIK : V8

POJ. SILNIKA : 5740 CM3

MOC : 179 kW – 243 KM

PRĘDKOŚĆ MAX : 245 km/h

PRZYŚPIESZENIE 0-100 km/h : 7,2s

SKALA :  1:43

PRODUCENT  MODELU : IXO/ALTAYA ( Kolekcja JAMES BOND SAMOCHODY I POJAZDY nr 37 )

RYS HISTORYCZNY  : Chevrolet Corvette IV został zaprezentowany po raz pierwszy w 1984 roku. W ciągu 12 lat produkcji wyprodukowano 366 227 aut. W 1990 roku Chevrolet przeprowadził obszerną modernizację Corvette C4, która przyniosła zmiany w wyglądzie zarówno przedniej, jak i tylnej części nadwozia.

 OPIS  : CHEVROLET CORVETTE C4

Po 14 latach produkcji poprzednika, prezentując Corvette czwartej generacji Chevrolet przedstawił zbudowaną od podstaw zupełnie nową konstrukcję opartą o platformę Y-body koncernu General Motors. Samochód zyskał znacznie nowocześniejsze, bardziej kanciaste nadwozie, które stało się przestronniejsze i masywniejsze. Samochód zachował kluczowe cechy wyglądu z poprzednika, takie jak chowane reflektory pod prostokątnymi kloszami, a także podwójne lampy tylne umieszczone w tubalnych, wsuniętych kloszach. Zastosowano także panoramiczną, zagiętą na kantach tylną szybę, która otwierała się razem z klapą bagażnika. Oprócz roadstera, Corvette C4 było dostępne tym razem także jako targa. Napęd stanowił silnik L83 o mocach 200–250 KM w pierwszym roku produkcji i L98 w latach 1985–1991. Napędzana silnikiem oznaczanym LT5 V8 o pojemności 5740 cm³ osiągała moce 367, 385 i 405 KM. Każdy, kto ma choć trochę benzyny we krwi, ulegnie urokowi Corvetty C4, a bulgot widlastej ósemki zwróci uwagę także tych, którzy na ogół są obojętni na podobne dźwięki. Niskie, szerokie nadwozie, efektowne klinowe kształty, a do tego typowo amerykański design – Corvette C4 w dalszym ciągu potrafi zachwycać. Oczywiście, takie kształty wymagają odpowiednio mocnego silnika. W modelu C4 projektanci nie bawili się na szczęście w żadne kompromisy i niezależnie od okresu produkcji i wersji pod maską pracuje widlasta ósemka o pojemności 5,7 litra. Mocnym punktem pojazdu są nie tylko silnik, lecz także zawieszenie. W aucie zastosowano poprzeczne resory piórowe (!) wykonane z włókna szklanego. Efekt? Zero komfortu, ale za to (o dziwo) świetne prowadzenie na zakrętach. Zupełnie nie jak w amerykańskim samochodzie. Dobre zachowanie w łukach to również zasługa odpowiedniego rozkładu mas na przód i tył. Czwarta generacja amerykańskiej ikony sportu stanowiła ogromny skok do przodu. Nareszcie mogła rywalizować z konkurencją z Europy. To auto pojawiało się także w Polsce w latach 90., zwykle za kierownicą siedzieli goście jak z innego świata, a często – półświatka. W kultowym filmie „Młode wilki” grany przez Pawła Deląga „Biedrona” takim jeździł. W tamtych czasach to był totalny odlot. Auto wystąpiło też w niezliczonych amerykańskich filmach, a miłośnicy „Drużyny A” zapewne pamiętają „Buźkę”, który podrywał dziewczyny na swoją białą targę z czerwonym pasem na boku. Corvette C4 stoi w rozkroku między techniką przyszłości a osiągnięciami… średniowiecza. Przy przedniej i tylnej osi montowano poprzeczne resory piórowe, smarowniczki wymagały regularnego smarowania. Także sam silnik V8, odlany z żeliwa i wyposażony w pojedynczy wałek rozrządu, stanowi niemal dzieło antycznego kunsztu inżynieryjnego. Jednak pod karoserią z tworzyw znalazło się też mnóstwo elektronicznych modułów sterujących, a nafaszerowany wyświetlaczami i LED-ami kokpit pozwala się poczuć niemal jak pilot myśliwca. Twórcy faktycznie inspirowali się samolotami bojowymi i speed boatami, ale też i Porsche 928, tyle że przeciętna dynamika sprowadza kierowcę szybko na ziemię. Czterostopniowy „automat” skutecznie tłumi zapędy do szybkiej jazdy, choć auto potrafi żwawo ruszyć z miejsca. Trzeba naprawdę trochę cierpliwości, żeby silnik wszedł na obroty i można było poczuć moc 243 KM. A przecież to auto nie pochodzi z epoki, w której kryzys paliwowy kastrował nawet najbardziej rasowych sportowców. Wrażenia z jazdy dominuje moment obrotowy. Corvette C4 ciągnęło za sobą także wiele swoich starych wad: skandalicznie niską jakość wykonania, zerowe dążenie do perfekcji czy też dramatycznie wysokie zużycie paliwa, gdy ktoś lubił „depnąć”. O ile z oferowaną od 1990 roku 6-biegową skrzynią manualną można bez problemu osiągać podczas cruisingu wyniki spalania z dziesiątką przed przecinkiem, o tyle podczas ostrzejszej jazdy bez problemu przechodzi ponad dwukrotnie więcej paliwa przez Tuned Port Injection. Prezentowany model pochodzi z serii pojazdów James Bond z filmu „ A View to a Kill” gdzie wystąpił w nocnej scenie z Polą Ivanovą.