Strona główna » VOLKSWAGEN » VW T1 WESTFALIA
DANE TECHNICZNE : VW T1 WESTFALIA
ROK PRODUKCJI : 1951-1967
SILNIK : R4
POJ. SILNIKA : 1192 CM3
MOC : 25 KW – 34 KM
PRĘDKOŚĆ MAX : 95 KM/H
PRZYŚPIESZENIE 0-90 KM/H : 28,5 s
SKALA : 1:43
PRODUCENT MODELU : PREMIUM CLASSI XXS
RYS HISTORYCZNY : został zaprezentowany po raz pierwszy w 1949 roku. Auto zostało poprzedzone prototypem z 1948 roku oznaczonym symbolem Bulli (od pierwszych słów Bus Lieferwagen) o ładowności 750 kg. Wersja produkcyjna pojazdu zaprezentowana została 12 listopada 1949 roku. Nazwano ją oficjalnie Typ 2 Transporter. Oznaczenie T1 oznacza pierwszą generację modelu Typ 2 Transporter. Historia stworzenia pojazdu sięga 1947 roku, kiedy to holenderski importer Volkswagena spotkał się w Minden z przedstawicielami administracji brytyjskiej wolfsburskich zakładów, aby rozmawiać o zakupie kilku Garbusów dla Holandii. Podczas rozmowy narysował on w swoim notesie odręczny szkic samochodu dostawczego z umieszczonym z tyłu silnikiem, kierowcą z przodu i przestrzenią ładunkową z miejscem na około 750 kg ładunku, który inspirowany był zbudowanym dla wewnętrznych potrzeb fabryki samochodem skrzyniowym. 12 listopada 1949 roku oficjalny prototyp pojazdu przedstawiono dziennikarzom. Produkcję pojazdu rozpoczęto 8 marca 1950 roku w Wolfsburgu.
OPIS : VW T1 WESTFALIA
Transporter to chyba najbardziej wdzięczny model do tworzenia kamperów. Pierwszy z nich znana niemiecka firma Westfalia zbudowała na bazie Volkswagena T1 już w 1951 roku. Na bazie VW Transportera poza wersja typowo osobowa i użytkową, powstały różne pojazdy specjalizowane. Znana niemiecka firma Westfalia buduje kolejne generacje kamperów, które należą do najpopularniejszych w swojej klasie. Volkswagen Transporter – kemping dla każdego. VW T1, do tego kamper, to już mniej samochód, a bardziej styl życia. Powietrze i miłość na 4 kołach. W zbiorowej świadomości ten model funkcjonuje jako wieczny hipis, dlatego wiele osób zapomniało, że VW T1 to powojenne dziecko dzielnic robotniczych. Także amerykańską karierę rozpoczął na długo przed Woodstock, głównie na peryferiach dużych miast lat 50. Slogany reklamowe dystrybutora chwaliły wielofunkcyjność Bulika, a także zalety jego napędu z silnikiem chłodzonym powietrzem, umieszczonym z tyłu: lepsza trakcja, małe zużycie paliwa, bezproblemowe zapalanie nawet w zimne dni, no i konkurencyjna cena. To także za sprawą eksportowego sukcesu T1 jest dziś światową gwiazdą, a jego konkurenci, jak Ford Transit czy Renault Estafette, to co najwyżej local heroes. Chociaż Ameryka zawsze była krajem kempingów (w końcu pierwsi osadnicy przemierzali drogę ze wschodniego wybrzeża na zachodnie wozami), amerykańskie firmy zaczęły produkować pierwsze kampery dopiero w latach 60. Tyle że w porównaniu z T1 nie były to na tyle praktyczne i wielofunkcyjne pojazdy, żeby matki z dziećmi mogły nimi pojechać np. do szkoły czy na zakupy. Mieszkańcy przedmieść pewnie byli mocno zszokowani, gdy widzieli, jak ówczesne dzieci kwiaty kochają swoje auta. To właśnie ci ludzie stworzyli z Bulika legendę, którą Volkswagen jest dziś. T1 cechuje się pewną nieśmiałością, więc trzeba być uważnym. Najskuteczniejszym zabezpieczeniem hipisów w razie wypadku były ich długie, starotestamentowe brody. Dla całych pokoleń spędzanie czasu w tym entourage’u z tapicerskimi obiciami w karo było czymś niezwykłym. W ogóle wnętrze tego auta przenosi nas w czasie i kojarzy się bardziej z mieszkaniem babci niż z samochodem. Na 7,5 m2 w Westfalii zgromadzono wszystko, co potrzebne do kempingowego życia. Na życzenie można było dostać: podnoszony dach z dwoma dodatkowymi miejscami do spania, rozwieszane w kabinie z przodu łóżko dla dziecka, lodówkę turystyczną i kuchenkę gazową z 2 lub 3 palnikami. O Ferrari 330 GT 2+2 amerykański magazyn „Car & Driver” pisał kiedyś tak: Gdyby to auto było kobietą, to pewnie miałaby ona ok. 35 lat, nienaganną figurę i smutne oczy. Byłaby fatalną kucharką i sensacją w łóżku. A Westfalia? Jakim typem człowieka mogłaby być? Idąc drogą stereotypów, pewnie 60-letnim hipisem, który tylko okazyjnie pali jointa, gdy leżąc w wannie, słucha z kaset śpiewu waleni.